13 października udaliśmy się na pieszą wycieczkę do rezerwatu Czartowe Pole. Z racji nocnych opadów deszczu, juz od porannych godzin wychowawcę "budził" dźwięk aplikacji messenger z "tysiącem" pytań typu - "Idziemy czy nie?". Niektórzy z naszej klasy nie mogli wytrzymać do umówionej godziny 7:00. Deszcz przestał padać a temperatura była do zniesienia.Zapadła decyzja "Idziemy!".

       W trasę wyruszyliśmy o godzinie 8:00. Wędrowaliśmy przez piękne okoliczne ścieżki, podziwiając uroki Roztocza. Trasa szybko nam minęła i na miejscu byliśmy o godzinie 9:20. Rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy pyszne kiełbaski i ziemniaki. Byli też amatorzy pieczonych pianek i ...chipsów. Miło spędzilismy czas.

       W dalszej części naszego rajdu chcieliśmy zwiedzić rezerwat Czartowe Pole ale z racji uszkodzonych szlaków zwiedziliśmy tylko części dostępne. Trasa była dość "błotna" co niektórzy z nas odczuli na własnej skórze.

      Droga powrotna była znacznie wolniejsza a z szeregu dało się usłyszeć: "Daleko jeszcze", "Nogi mnie bolą" "Ja już nie mogę". Pomimo zmęczenia wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do domu i każdy "dał radę". Klasa spisała się na medal i obiecała wychowawcy, że następne ognisko rozpalą i przygotują sami. Już nie mogę się doczekać.....

Piotr Iwanicki